Na anglojęzycznych stronach najnowsze D Rose 4,5 otrzymują bardzo skrajne oceny – jedni recenzenci je uwielbiają, a inni nienawidzą. Nie będę ukrywał, że bardzo mnie to zaciekawiło i dzięki uprzejmości Adidas Polska miałem okazję pograć w D Rose 4,5. A co o nich myślę możecie przeczytać poniżej…
Jedną z najlepszych cech D Rose 4,5 jest przyczepność. Jest ona absolutnie fantastyczna – zastosowano dosyć głęboką i wielokierunkową jodełkę. Dzięki temu w każdej sytuacji w jakiej możemy się znaleźć na boisku – czy to będziemy się zatrzymywali, startowali, czy skręcali – ryzyko utraty przyczepności lub poślizgnięcia się jest minimalne. Dzięki sztywnej gumie i głębokiemu wzorowi D Rose 4,5 dają radę na każdej powierzchni – niezależnie czy jest to bardzo czysty parkiet, brudne linoleum czy zapiaszczony tartan – za każdym razem D Rose 4,5 zapewniały fenomenalną przyczepność.
Przyczepność – 9,5/10
Mnóstwo ludzi narzeka na piankę EVA i szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. Oczywiście EVA nie jest tak miękka jak Lunarlon czy Podulon, ale moim zdaniem daje najlepsze czucie boiska. W przypadku D Rose 4,5 zastosowano piankę AdiPrene (bardziej miękka odmiana EVA) oraz midsole PureMotion mający za zadanie odwzorować naturalne ruchy stopy. Takie połączenie jest dosyć minimalistyczne i jest skierowane ku graczom lubiącym czuć każdy centymetr kwadratowy parkietu. Komfort użytkowania zdecydowanie podnosi gruba wkładka i specjalny CrashPad umieszczony pod piętą. Ogólnie rzecz biorąc nie ma na co narzekać – amortyzacja jest adekwatna do pozycji gracza dla którego zaprojektowano buty – jeśli jesteście szybcy jak Derrick Rose i lubicie minimalną amortyzację to D Rose 4,5 są dla was. Natomiast jeśli lubicie bardziej miękką amortyzację to sugerowałbym wybór innego modelu.
Amortyzacja – 8,5/10
Cholewka D Rose 4,5 jest wykonana z plastiku a la Hyperfuse, zatem nie oddaje ciepła, ani wilgoci. Jednak projektanci ominęli ten problem poprzez umieszczenie dwóch wielkich perforowanych paneli po obu stronach buta. Oprócz perforacji w oddawaniu ciepła pomaga dosyć cienki język wykonany z meshu. Mówiąc krótko – wentylacja nie jest fenomenalna, ale wykonuje dobrze robotę – trzeba długiej gry aby zapocić D Rose 4,5.
Wentylacja – 8/10
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie jak stabilne i bezpieczne są D Rose 4,5. Wydawać by się mogło, że tak cienki midsole jakim jest PureMotion nie zapewni wystarczającej stabilności wymaganej w butach koszykarskich. Zapewne by tak było, tylko że ten PureMotion został przystosowany do warunków koszykarskich – projektanci umieścili w midsole’u płytkę usztywniającą SprintFrame. Jest to plastikowa płytka ciągnąca się od okolic śródstopia aż do pięty, którą oplata. Osobiście nie lubię SprintFrame – jest sztywny i nie porusza się razem ze stopą, ale będąc obiektywnym muszę przyznać, że fenomenalnie wykonuje swoje zadanie. D Rose 4,5 może i są zaprojektowane dla szybkiego, niskiego (jak na standardy NBA) i lekkiego gracza, ale spokojnie spełnią wymagania większych i wolniejszych zawodników
Stabilność – 9,5/10
Jedną z zalet plastikowej cholewki jest stosunkowo niezłe dopasowanie i nie inaczej jest w przypadku D Rose 4,5. Zastosowano materiał nieomalże identyczny do Najkowego Hyperfuse – plastik jest bardzo miękki i pod wpływem ciepła „wychodzącego” ze stopy minimalnie zmniejsza kształt i poprawia dopasowanie. Jednak tak wysoka ocena nie wynika z plastikowej cholewki – tylko z zastosowania systemu Geofit. Są to dwie spore poduszki umieszczone po bokach kostki – doskonale ją zabezpieczają, a dzięki temu że są naprawdę grube, można mocno zawiązać sznurówki. Tak naprawdę, im mocniej zawiążesz, tym lepsze dopasowanie otrzymasz.
Dopasowanie – 9/10
Jak wcześniej wspominałem D Rose są skonstruowane z plastiku i materiałów pochodnych. Co gorsza, nie są to plastiki wysokiej jakości – sprawiają wrażenie tanich. Kuleje również jakość wykonania – rażą w oczy wszechobecne ślady kleju i nierówne szwy. Moim zdaniem Adidas traktuje D Rose 4,5 jako swój topowy model – „wpakowali” w niego praktycznie wszystkie swoje technologie i widać, że naprawdę postarali się aby mógł konkurować z najlepszym modelom innych marek. Jednak zastosowanie materiałów niskiej jakości niweczy te starania – jeśli Adidas uznaje D Rose 4,5 za swój najlepszy model to zdecydowanie powinni popracować nad jakością.
Jakość Materiałów – 7/10
Granie w D Rose 4,5 sprawiło mi dużo przyjemności. Bardzo spodobała mi się minimalistyczna amortyzacja i uczucie „bliskości podłogi” – można poczuć każdy wybój i nierówność podłogi. Nie jest prawdą, że EVA nie chroni przed wstrząsami. Oczywiście nie jest tak wygodna jak Lunarlon, ale jest zwarta i sztywna i była to miła odmiana. Jednak jeśli lubicie „pluszowe” midsole (takie jak w np. Kobe 8 lub LeBron XI) to D Rose 4,5 nie jest dla was. Bardzo spodobał mi się również system Geofit i komfort jaki on zapewniał. Nie podobał mi się natomiast SprintFrame, ponieważ jest bardzo sztywny i miałem wrażenie że mnie ogranicza – jednak jest to moja subiektywna opinia. Jeśli miałbym być obiektywny, to muszę przyznać, że niezależnie od tego jak nie lubię SprintFrame, to zapewnia on bardzo dobrą stabilizację. Jedyną bolączką D Rose 4,5 są kiepskiej jakości materiały – można by było użyć materiałów naturalnych lub wyższej jakości plastików. Buty są fenomenalne – mają niesamowicie dobrą przyczepność, bardzo dobrą amortyzację, świetne dopasowanie i są bardzo stabilne – gdyby nie te nieszczęsne materiały to buty D Rose 4,5 byłyby poważnym pretendentem do tytułu modelu roku. Zatem jeśli szukacie dobrych butów do grania zarówno na boiskach wewnętrznych jak i zewnętrznych i nie boicie się minimalistycznej amortyzacji, to mogę wam spokojnie polecić D Rose 4,5.
Jak zawsze poniżej możecie zobaczyć pełną tabelę z wynikami.
Przyczepność – 9,5/10
Amortyzacja – 9/10
Wentylacja – 8/10
Stabilność – 9,5/10
Dopasowanie – 9/10
Jakość Materiałów – 7/10
Ocena końcowa – 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz